niedziela, 13 sierpnia 2017

Cincuenta!

Pedro wyszedł ze szpitala po dwóch tygodniach, operacja usunięcia nerki się powiodła i nie było żadnych powikłań. Mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiał przyjeżdżać do tego szpitala i do tych durnych lekarzy. Rzuciłem się w jego ramiona gdy wrócił do domu, na prawdę bałem się, że mogę już nigdy tego nie zrobić. Staram się teraz spędzać z nim więcej czasu. Jest to trudne mając dwójkę małych dzieci, trzecie w drodze i ślub który będzie miesiąc po narodzinach, ale jakoś to rozdzielam. Pedro mieszka z nami dopóki nie będę miał pewności, że wszystko jest w porządku. Nie musimy też czuć się zagrożeni, Pedro złożył zeznania obciążające Anne i Alexa. Alex poszedł siedzieć za pobicie mnie i Pedro z poważnym uszczerbkiem na zdrowiu i życiu. Anna dostała wyrok w zawieszeniu za współudział i zakaz zbliżania się do mojej rodziny jak i Pedro. Z tego co wiem to gdzieś wyjechała. Próbowała kontaktować się z Pedro by zobaczyć się z Leną, ale ten skutecznie ją spławiał i w końcu dała sobie spokój. Pedro jest szczęśliwy przy Tamarze, zawsze mogą na siebie liczyć, pomagają sobie nawzajem. Oboje są przy sobie szczęśliwi i to widać na kilometr.
Pocałowałem Elizę gdy wróciła do domu od lekarza, złapałem ją za brzuch i pocałowałem. Zrobiłem obiad i po kilkunastu minutach spaghetti było gotowe, usiedliśmy w czwórkę przy stole, złapałem Elizę za udo co jakiś czas zjeżdżając do krocza. Uderzyła mnie w rękę i z uśmiechem na twarzy pokiwała przecząco głową. Posprzątałem po jedzeniu i skierowałem się do pokoju dzieciaków gdzie była Eliza, objąłem ją i złapałem za tyłek, drugą ręką złapałem ją za piersi.
- Enrique przestań. - uderzyła mnie w rękę. - Skarbie, bierz te łapy.
- Misiek proszę Cię. Nie kochaliśmy się od wyjścia Pedro ze szpitala.
- I nic Ci się nie stanie jak dzisiaj też tego nie będziemy robić.
- Elizka no... Znowu coś zrobiłem, że nie chcesz się ze mną kochać?
- Nic nie zrobiłeś, po prostu nie mam na to ochoty. Zrozum.
- Dobrze, nie będę Cię zmuszał. - pocałowałem ją. - Gdy sama będziesz chciała to wiesz gdzie mnie szukać. - odszedłem.
Usiadłem na sofie dając nogi na stół i włączając telewizor. Skakałem po kanałach by po chwili zatrzymać się na wiadomościach. Usiadła obok mnie Eliza, przytuliłem ją do siebie i pocałowałem w czoło łapiąc za brzuch. Pocałowała mnie i przeprosiła. Uśmiechnąłem się do niej wysyłając jej buziaka. Położyła głowę na moich nogach, zaplątałem nasze dłonie i pocałowałem.
- Kocham Cię. - podniosła się i spojrzała mi w oczy.
- Też Cię kocham. - pocałowałem ją. - Jesteś cudowna.
Do domu z zakupów wrócił Pedro z Tamarą i Lenką, przywitaliśmy się z nimi, podnieśliśmy się z sofy i pomogliśmy rozpakować zakupy. Wyciągnąłem z reklamówki opakowanie prezerwatyw, zaśmiałem się i pomachałem nimi przed twarzą Pedro.
- No co? To, że wy wpadliście drugi raz to nie znaczy, że my też musimy.
- Przecież nic nie mówię.
Rozpakowaliśmy wszystko i usiedliśmy wszyscy na sofie oglądając film, wkurzyłem się gdy usłyszałem dzwonek do drzwi, złość mi przeszła gdy zobaczyłem w nich ojca. Przytuliłem go na przywitanie i wpuściłem do środka. Przywitał się ze wszystkimi.
Pogodziliśmy się, nie do końca wszystko mu wybaczyłem, ale nasze relacje są o wiele lepsze niż były pół roku temu. Przeprosił za wszystko Elizę i Pedro. Nie są ufni co do niego, ja też wolę mieć go na oku, też nie chcę zostawić go sam na sam z Elizą.
- Ja tylko na chwilę, chciałem się pożegnać. Wyjeżdżam na trzy miesiące do Stanów.
- Masz jakieś problemy? Coś się dzieje?
- Nie, wszystko w porządku. Może to dziwnie wygląda, że tak z dnia na dzień wyjeżdżam, ale nic się nie dzieję.
- Daj znać gdy wylądujesz.
- Napiszę lub zdzwonię.
Pożegnaliśmy się z nim, wyszedł z domu a ja usiadłem obok Elizy. Pedro z Tamarą zamknęli się w pokoju, a my poszliśmy do sypialni położyć się z Elizą. Przytuliłem do siebie Elizkę i zasnęliśmy. Obudziłem się przed Elizą, był środek nocy, Eliza spała przytulona do mnie, nie chciałem jej budzić. Musiałem cały czas leżeć bez najmniejszego ruchu. Pocałowałem ją w czoło i zamknąłem oczy z nadzieją, że zasnę. Udało się. Obudziłem się gdy zadzwonił budzik, Eliza leniwie go wyłączyła przytulając się do mnie. Pocałowałem ją łapiąc za brzuch. Podniosłem się z łóżka i w samych bokserkach poszedłem do kuchni, zaraz po mnie w mojej koszulce i w samej bieliźnie zeszła Eliza. Usłyszeliśmy gwizdy Pedro, zakryłem Elizę swoim ciałem każąc Pedro siedzieć cicho.
- Teraz Ci się nie dziwię czemu Ci co chwilę staje skoro masz taki materiał do bzykania. Gdybym mógł to sam bym się za nią zabrał.
- Na szczęście nie możesz. Tylko ją dotknij, a dostaniesz po ryju.
- Twarzy jak już coś. - uśmiechnął się. - Nie bój się bracie, może dostałem po głowie, ale do twojej laski nigdy się nie zbliżę.
- No mam nadzieję.
Eliza poszła do łazienki, a ja z Pedro wziąłem się za przygotowywanie śniadania. Sanchez wyciągnął wszystko do sprzątania Pedro, Eliza nakarmiła dzieciaki i mogliśmy iść na spacer. Chciałem w końcu pobyć sam na sam z Elizą. Nie mówię, że Pedro jest dla nas ciężarem, sami chcieliśmy by z nami pomieszkał, ale trochę nas ogranicza. Zawsze jest w miejscu, w których nie powinno go być.
- Kochanie skoro będziemy mieć trzecie dziecko to chyba trzeba pomyśleć o większym domu. To nasze nie nadaje się na trzech brzdąców.
- Chcesz kupić nowy dom?
- Wybudować, zaprojektujemy go tak jak będziesz chciała.
- W pół roku chcesz wybudować cały dom?
- Znam dobrą ekipę. Ten dom co teraz mamy wybudowali w niecałe trzy miesiące. Co ty na to?
- Dobrze, jeśli chcesz.
- Niedaleko nas jest do kupienia działka za 180 tysięcy. Tam się zbudujemy. Jaki zawsze chciałaś mieć dom?
- Nie duży, ale też nie za mały, z ogrodem gdzie będę mogła odpocząć, basen.
- Wszystko będzie, coś jeszcze?
- Nie duża sypialnia, by było w niej tylko łóżko, meble i dwa stoliki nocne.
- Wszystko będzie. - pocałowałem ją. - Dom powstanie taki jaki będziesz chciała. Zrobisz projekt taki jaki będziesz chciała. Ja zaprojektuję tylko swoje studio.
- Nie, razem zrobimy projekt.
- Skoro tak chcesz.
Pocałowała mnie i mocno przytuliłem, wróciliśmy do domu, położyliśmy dzieciaki spać, Eliza złapała mnie za rękę i pocałowała mnie w usta.
- Bardzo Cię kocham.






2 komentarze:

  1. No o 😉 powiem Ci kochana, że to perełka. 👌👌👌❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem w końcu :) Niby wakacje a czasu w ogóle nie mam :/
    Jak dobrze, że Pedro nic nie jest :) Rozdział cudowny :*
    Elizka i Enrique normalnie są przecudowni :)
    Biorę się za czytanie następnego rozdziału :*

    OdpowiedzUsuń